Wejście stosunków międzynarodowych, a wraz z nimi polityki zagranicznej państw w epokę globalizacji zaskakująco zbiegło się w czasie z powrotem geopolityki, czyli polityki, której fundamentem jest determinizm geograficzny. Oto kilka definicji geopolityki jako dyscypliny naukowej:, Karl Haushofer, główna postać niemieckiej geopolityki, określa ją jako ?naukę o przestrzennym uwarunkowaniu procesów politycznych”, czy też ?esencję polityki”. Rudolf Kjellen, nazwał ją ?nauką o państwie jako organizmie geograficznym”. Według definicji encyklopedycznych geopolityka jest nauką o zastosowaniu zasad geografii do polityki światowej lub badającą relacje między cechami geograficznymi państwa a jego polityką. Czołowy przedstawiciel szkoły geopolitycznej Yves Lacoste, uważa, że ?nie chodzi o dyscyplinę naukową ani poszukiwanie praw nią rządzących, lecz o umiejętność myślenia kategoriami przestrzeni oraz konfliktów, jakie się na niej toczą. P. Lorot uważa, że geopolityka jest „szczególną metodą pozwalającą wykrywać i analizować zjawiska konfliktowe i strategie skupiające się na posiadaniu pewnego terytorium”.
Jednak o rozwoju społecznym i zmienności systemów politycznych, o ewolucji układów i sytuacji międzynarodowych – interpretowanych często w kategoriach geopolitycznych – decydują również inne, pozageograficzne czynniki. Należą do nich, w różnych proporcjach właściwych poszczególnym okresom i systemom, szeroko pojmowana cywilizacja, ustrój polityczny, gospodarka, technologia, która poprzez rozwój stale pomniejsza przestrzeń, skraca dystans. Nowoczesne środki rozpoznania, komunikowania, przenoszenia, zmniejszają znaczenie geografii i środowiska naturalnego jako fizycznej podstawy strategii. Dzięki technologii powierzchnia i przestrzeń nie są już tak niezbędnym wyznacznikiem potęgi, jak w przeszłości.
Czytaj Więcej »
Globalizacji towarzyszy centralizacja podejmowania decyzji dotyczących spraw światowych w państwowych i pozapaństwowych ośrodkach. Globalizacja jest problemem skali w tym sensie, iż jedynie ten, kto może działać w skali globalnej – w wymiarze finansowym, gospodarczym, politycznym czy wojskowym – może podejmować decyzje ważące w skali globalnej. Niekiedy globalizację jako centralizację utożsamia się z amerykanizacją. Twierdzi tak między innymi Zbigniew Brzeziński, dla którego „globalna hierarchia władzy jest wyraźnie pionowa ze Stanami Zjednoczonymi bezspornie na szczycie”. Podobnie uważa Jean-Marie Guehenno: „Gwarantem porządku międzynarodowego w czasach globalizacji jest potęga Ameryki i dlatego właśnie globalizacja jest postrzegana jako synonim amerykanizacji”. Dominacja Stanów Zjednoczonych jest wyraźna w sferze finansów, handlu światowego, cyberprzestrzeni, korporacji trans narodowych, bezpieczeństwa międzynarodowego. Jednocześnie wskazuje się na wiele przykładów unikania przez USA reguł międzynarodowych, do których przyjęcia starają się one nakłonić pozostałe państwa
Globalizacja rozumiana jako centralizacja (czy koncentracja) władzy międzynarodowej zmniejsza poziom demokracji czy demokratyczności życia międzynarodowego. Zmniejsza się mianowicie udział większości państw w decydowaniu o najważniejszych kwestiach międzynarodowych, także o sprawach mających żywotne znaczenie dla tych państw.
Pogłębianie się niedemokratyczności stosunków międzynarodowych widoczne jest:
w sferze bezpieczeństwa międzynarodowego, w której zwiększa się rozziew pomiędzy potencjałami i zdolnościami a odpowiedzialnością różnych państw za utrzymanie stabilności i bezpieczeństwa w skali regionalnej i globalnej,
w sferze finansów międzynarodowych, w której znakomita większość państw ma ograniczony i stale malejący wpływ na instytucje międzynarodowe określające parametry globalnych finansów,
w pojawianiu się transnational governance system, nazywanego także niekiedy global governance
w zwiększaniu się procentu ludności świata żyjącej na poziomie absolutnej nędzy (ludność wielu krajów świata żyje ?na garnuszku” bogatych państw), uzależniającej ją od krajów wyżej rozwiniętych, co nie pozwala rządom krajów słabo rozwiniętych na podmiotowy udział w podejmowaniu ważnych decyzji międzynarodowych.
Czytaj Więcej »
Analiza wpływu globalizacji na politykę zagraniczną państwa wymaga poczynienia kilku zastrzeżeń metodologicznych, które powinny uchronić badacza przed popadnięciem w tzw. „wszystkoizm”. W przeciwnym razie wszystko w otaczającej nas rzeczywistości międzynarodowej będzie „globalizacją”, a samo pojęcie będzie służyć do wyjaśniania wszystkiego.
Po pierwsze, rygoryzm pojęciowy nakazuje odróżniać globalizację (poprawniej: procesy globalizacji) od internacjonalizacji i wynikającej z niej współzależności międzynarodowej. Większość krajów świata żyje od dziesięcioleci w warunkach rosnącej internacjonalizacji procesów rozwojowych i pogłębiającej się współzależności w różnych dziedzinach życia społecznego. Realnym problemem analitycznym jest stwierdzenie, do którego momentu (progu) mamy do czynienia ze stopniowo rozszerzającą się internacjonalizacją, od którego zaś jest to zjawisko jakościowo nowe, z nowymi implikacjami dla państw i ich polityki zagranicznej. Ujmując rzecz inaczej – od którego momentu skala, czyli globalny zasięg procesów internacjonalizacji, tworzy nową treść. Mamy tu, bowiem do czynienia z łańcuchem pojęć i zjawisk stycznych: globalizacja – internacjonalizacja – integracja-uniwersalizacja.
Po drugie, ilekroć zastanawiamy się nad polityką zagraniczną w warunkach globalizacji należy mieć na uwadze jeszcze inne rozróżnienie: między polityką zagraniczną a stosunkami zewnętrznymi państwa. Państwo demokratyczne, stanowiące instytucjonalną nadbudowę otwartego społeczeństwa obywatelskiego, z zasady nie dąży do objęcia regulacją i kontrolą całokształtu swoich stosunków zewnętrznych. Stąd też wiele procesów, relacji czy transakcji przekraczających jego granice, będących częścią jego stosunków zewnętrznych i mających dlań istotne znaczenie, nie musi być przedmiotem zainteresowania jego polityki zagranicznej.
Czytaj Więcej »
Pojęciem, za pomocą, którego próbowano opisać i wyjaśnić świat w ostatnich latach dwudziestego wieku, jest globalizacja, nabierająca nowej mocy i treści ze względu na nałożenie się w czasie kilku procesów. Chodzi między innymi o wzrost skali, mobilności oraz integracji rynków finansowych lub mówiąc inaczej – o swobodne przemieszczanie się bilionów dolarów w poszukiwaniu zyskownych inwestycji. Wiąże się z tym de regulacja gospodarek i rynków, narodowych, która sprawia, że stają się one otwarte na zagraniczną konkurencję. Dotyczy to nie tylko produkcji, ale także wszelkiego rodzaju usług.
Globalizacja nie byłaby możliwa bez rewolucji technologicznej w szeroko pojętym komunikowaniu, zwłaszcza rewolucji w informatyce (gromadzeniu, przetwarzaniu i przesyłaniu danych). Dochodzi do, nakładania się i wzajemnego przenikania ścieżek globalizacji, do powstawania nowych treści w życiu narodów, państw i w stosunkach międzynarodowych. Globalizacja nie jest trendem wyłącznie ekonomicznym. W praktyce oznacza wzrost różnego rodzaju połączeń, wzajemnych powiązań, oddziaływań we wszystkich dziedzinach życia społeczeństw, od kultury masowej przez finanse, migrację po bezpieczeństwo i utrzymanie pokoju.
Realne procesy globalizacji dały podstawę do wykształcenia się nurtu w myśleniu o porządku międzynarodowym. Jest to nurt o dwóch obliczach. Tworzą go z jednej strony entuzjastyczni piewcy globalizacji, z drugiej zaś strony, jej przekonani krytycy.
Czytaj Więcej »